Nic, cisza. Musiał sporo się oddalić.
Przeszła szybko wzdłuż ściany domu, niemal pobiegła. Nagle poczuła silny ból w głowie. Chciała zrobić jeszcze krok, lecz upadła na ziemię. Kelsey myślała o tym, że naprawdę powinna wreszcie trochę pospać. Czekała jednak na Dane'a, zdawała sobie z tego sprawę. Gdy nie zjawił się od razu, żeby nie zasnąć, włączyła telewizor. Siedziała w łóżku i zmieniała kanały. Świetne łóżko, pomyślała, duże, wygodne. Cztery poduszki. Trudno byłoby powiedzieć, że w pokoju panuje porządek. Na podłodze poniewierały się magazyny wędkarskie, jakiś katalog urządzeń antywłamaniowych. Naprzeciw łóżka stała półka z interesującymi tytułami: klasyka, podręczniki wojskowe, książki o przyro- 322 dzie Florydy, dużo wydawnictw o Everglades i thrillery w miękkich okładkach. W pokoju dominowały drewno i rattan. Męski pokój, w którym kobieta także mogła się czuć dobrze. Kelsey właśnie tak się czuła, jak w domu. Dane miał nawet dobre materace, także czystą i chłodną pościel. Nie próbuj zadomowić się tu za bardzo, dziewczyno, upomniała się. Prowadziła zupełnie inne życie. W mieście, w świecie reklamy. Poza tym nie znała zamiarów Dane'a. Fakt, spali ze sobą, ale co z tego? W końcu sama o to poprosiła, no i jeśli ktoś z kimś śpi, to jeszcze wcale niczego nie oznacza. Muszę poczekać, przemyśleć sobie wszystko, uznała. Na razie cieszyła się, że jest z nim. Co prawda, nie spieszył się na górę, ale w końcu sama zwróciła się do niego, żeby znalazł Sheilę. Te telefony na pewno mają z tym związek, doszła do wniosku. Kiedy tak rozmyślała, przypomniał jej się rysunek. Wstała i znalazła go w torbie. Potem wyjęła dziennik. W dzienniku zapisuje się najskrytsze myśli, Sheila jednak tylko mgliście wspominała o różnych sprawach. Przerzucała stronice. Sheila pisała o ludziach. Nate'a nazwała „moje głupie kochanie". Larry kochał ją tak bardzo, że żałowała, że nie może z nim zostać na stałe. Po rozstaniu telefonował do niej, po to tylko, żeby się upewnić, czy niczego nie potrzebuje. Izzy był natomiast najlepszym kompanem. Lubiła też towarzystwo Jorge'a, ich kontaktom brakowało jednak tego dreszczyku emocji. 323 I nie traktował jej naprawdę poważnie, tak jak Izzy. Poza tym tylko Izzy'emu nie przeszkadzało, że zaczepia w barze obcych mężczyzn. O strachu wspomniała tylko raz, i to w związku z Dane'em. Z potrzebą porozmawiania z Dane'em.