o wschodzie słonca. Czuł nieznosny ból w boku, ale
usmiechnał sie słabo, czujac jej łzy na swoich rekach. - Gdzie byłas? - spytał. - Własnie miałam ci zadac to samo pytanie. - Kylie głosno pociagneła nosem. - Napedziłes mi porzadnego stracha, Cahill. - Jak sie czujesz? - A ty? - Spojrzała uwa¿nie na jego twarz. - Zle wygladasz, wiesz o tym. 469 - Czuje sie jeszcze gorzej. Kylie zasmiała sie i ujeła go za reke. - Dzieki Bogu, ¿e jestes taki twardy. - Ciesze sie po prostu, ¿e wróciłem, Marla - powiedział. Usmiech zniknał z jej twarzy. Odwróciła na chwile wzrok, a pózniej znowu na niego spojrzała, mru¿ac oczy. - To nie było zabawne. - Ale¿ jest, Kylie. - Nie wiem, skad u ciebie takie poczucie humoru - mrukneła. Nick przyciagnał ja do siebie. - Có¿, kochanie. Nie przejmuj sie. Jestem banita, pamietasz? - powiedział, wciagajac w nozdrza zapach jej perfum. - Jak mogłabym zapomniec? - Nie mo¿esz - powiedział z krzywym, złosliwym usmieszkiem. -Bo gdy tylko stad wyjde, zabierzemy małego i Cissy i wyjedziemy do Oregonu. Zamieszkamy tam razem i zostawimy to wszystko za soba. Mama te¿ bedzie mogła z nami pojechac, jesli zechce, ale zało¿e sie, ¿e nie zechce. - Myslałam, ¿e jestes na mnie zły. - Kylie starała sie zapanowac nad emocjami. - Byłem. Ale przemyslałem sobie wiele rzeczy i sadze, ¿e mo¿e... nie, ¿e na pewno razem stworzymy sobie wspaniałe ¿ycie. - Miałes operacje, a potem byłes nieprzytomny. Chyba nie miałes zbyt du¿o czasu na przemyslenia. - Wcale nie potrzebowałem du¿o czasu - mrugnał do niej, a Kylie zadr¿ała pod jego spojrzeniem. - Nie lubie sie przyznawac do błedów, ale musze ci powiedziec, ¿e sie myliłem, mówiac, ¿e jestes gorsza od Marli. Wiedziałem, ¿e jestes inna. Obserwowałem cie z Cissy i z małym... i kiedy byłas ze mna i... i... - Naprawde? - Kylie pragneła z całego serca, aby tak własnie było. 470 Nick usmiechnał sie w wysiłkiem. - O tak, i próbowałem zwalczyc to uczucie, mówiłem sobie, ¿e chcesz mnie wystrychnac na dudka. Kylie przewróciła oczami. - Czy to w ogóle mo¿liwe? - Niestety tak, ju¿ mi sie to kiedys przytrafiło. Chyba próbuje ci własnie powiedziec, ¿e cie kocham, Kylie. Wiem, ¿e zrobiłas wiele złych rzeczy w swoim ¿yciu i ¿e czujesz sie winna, ale od kiedy urodziłas dziecko, bardzo sie zmieniłas. Kylie, ze scisnietym gardłem, zamrugała powiekami.